Belka
Sobota, 18 Maja 2024   imieniny: Alicja, Feliks, Eryk
Rejestracja Witaj: Gościu, Zaloguj się
 
Belka
 
 

Niecodzienne hobby do polskiej jazdy skrzydlatej

Data publikacji: 2019-05-06, Data modyfikacji: 2019-05-08
A A AWydrukDrukuj  
 
Sandomierski Ośrodek Kawaleryjski jest grupą rekonstrukcji historycznej. Z zachowaniem detali ekwipunku daje atrakcyjne pokazy, w trakcie których prezentuje próbkę umiejętności jeźdźców i koni. W dniach 4 – 5 maja br. sandomierscy pasjonaci uświetnili XIV Jarmark Średniowieczny w Uniejowie widowiskowym pokazem „Husaria Polska – u szczytu potęgi”. O niezwykłej pasji opowiada Andrzej Bury – dowódca Sandomierskiego Ośrodka Kawaleryjskiego. Jak jest geneza klubu?Andrzej Bury: Wszystko zaczęło się od mojego ojca, który zamiast tradycyjnych bajek czytał mi np. „Potop” Sienkiewicza. Poza tym on sam od wielu lat pasjonuje się minionymi wiekami i dość często widywałem go w XVI żupanie. Zatem w moim przypadku pasja przeszła bardzo naturalnie, niemal w genach.Jak długo istnieje klub? Będzie już 19 lat.Co Państwu daje ta dość nietypowa pasja? Żaden z nas nie jest zawodowym jeźdźcem, husarzem. To jest nasze hobby. Wszyscy mamy swoje zajęcia, którymi na co dzień żyjemy, ale brakowało nam jakiejś iskierki. W rekonstrukcjach, zwłaszcza rekonstrukcjach husarii odnajdujemy żar, dzięki któremu działamy z ogromną intensywnością i wewnętrzną siłą. Wprawdzie jest to dość kosztowna pasja, pochłania mnóstwo pieniędzy i czasu, ale daje nam to siłę napędową, stwarza okazję i możliwość do ciągłej pracy nad sobą i do samodoskonalenia się. Mamy wśród nas mistrzów jeździectwa, ale część z nas doszła do pewnych umiejętności na drodze ogromnej pracy i wysiłku.Co Państwo dajecie widzom poprzez rekonstrukcje? Mam nadzieje, że dajemy przede wszystkim lekcję historii, która nie ogranicza się do suchej wiedzy książkowej. W Polsce obraz formacji jeździeckich, którymi się zajmujemy, jest dość przekłamany. Gdyby przeprowadzić spontanicznie sondę zadając pytanie o wygląd husarza, w większości odpowiedzi pojawiłyby się skrzydła z piór. I częściowo jest to prawdą, ale u szczytu swej potęgi, husarzy wyglądali tak, jak my dzisiaj, nieco surowo, mniej widowiskowo, ale za to byli niebywale skuteczni. Polscy husarze byli postrachem Europy, ale nie za sprawą skrzydeł tylko uzbrojenia, przeszkolenia i taktyki.Ale jednak żaden inny element w świadomości Polaków nie łączy się tak z husarią jak właśnie owe skrzydła…. Skrzydła, które znamy np. z ekranizacji Potopu używane były przy okazji uroczystości. Husaria używała wielkich, spektakularnych skrzydeł na paradach, a zatem miały one funkcję reprezentacyjną. Gdy nie trzeba było walczyć, można było postawić na jazdę reprezentacyjną. Jednak w boju takie skrzydła zwyczajnie by przeszkadzały albo połamałyby się o krzaki. A jak wiadomo żołnierze poruszali się po równych terenach. Jeśli już stosowano skrzydła na polach bitew, to tzw. zoomorficzne czyli przypominające kształtem skrzydła prawdziwych ptaków.Dlaczego? Dla podkreślenia własnej okazałości; ci którzy je nosili, wydawali się potężniejsi. Jak powszechnie wiadomo, czynnik moralny w starciu z przeciwnikiem, także we współczesnych spotach jest kluczowy. Za pomocą skrzydeł lub skór husarzy mieli siać postrach, stworzyć wrażenie większej liczebności. Poza tym taki wizerunek działał nie tylko i wyłącznie na żołnierzy nieprzyjaciela. Płoszył też jego rumaki. Konie to fantastyczne zwierzęta, ale płochliwe z natury, zwłaszcza gdy stykają się z czymś nowym i nieznanym. Ich naturalną reakcją na to, co nieznane jest ucieczka. Taki zamęt działał na korzyść naszych żołnierzy.Czy strój, jaki macie na sobie dzisiaj,  jest ciężki? Niestety. Jest ciężki, ale wygodny.Publiczność chętnie przychodzi na wasze pokazy? Sądzę, że dzisiejsza frekwencja jest dobitną próbką. Pokazy przyciągają mnóstwo ludzi i to też nas buduje.Z czego bierze się takie zainteresowanie przeszłością? Hm… to trochę jak z grami komputerowymi. Ludzie grają, bo to daje im możliwość bycia kimś innym, pozwala przenieść się do innego świata. My jesteśmy grą na żywo (śmiech). Poza tym, w dzisiejszych czasach wytworzyła się znakomita grupa rzemieślników, którzy potrafią wykonać stroje i sprzęty, którymi dysponujemy, z zachowaniem wszelkich detali. Jeśli ktoś ma wiedzę historyczną i potrzebuje np. szaty uszytej na XVIII wiecznych krosnach, znalezienie wykonawcy nie jest problemem. Współczesny widz szuka autentyczności i profesjonalizmu. Dziękuje bardzo za rozmowę. Rozmowę z Andrzejem Burym z Sandomierskiego Ośrodka Kawaleryjskiego przeprowadziła Agnieszka Owczarek

Pełna treść wiadomości na: uniejow.pl/?p=50763
https:, Źródło artykułu: https:
 
Komentarze
Brak komentarzy, Twój może być pierwszy!
Autor:
Kod z obrazka:
Puste pole z komentarzem
Puste pole z podpisem
Wyszukaj
 
Kreska
Dodaj artykuł
Najnowsze komentarze
 
    Kreska
     




    Brak sond
     
    Newsletter
    Bądź na bieżąco z nadchodzącymi imprezami. Zapisz się na bezpłatny newsletter.
     
     
    poddębicki

    Powiat poddębicki - powiat z siedzibą w Poddębicach w województwie łódzkim. Został reaktywowany w wyniku reformy administracyjnej przeprowadzonej w 1999 roku. Powiat obejmuje gminy: Poddębice, Uniejów, Dalików, Pęczniew, Wartkowice, Zadzim.

    Powiat podjął współpracę zagraniczną z Łotwą (miasto Krasław), Ukrainą (rejon chmielnicki), Serbią (gmina Golubac), Chorwacją (dwie dzielnice Zagrzebia) i z Litwą (gmina Bujwidze w okręgu wileńskim).

    Atrakcjami ziemi powiatu poddębickiego są przede wszystkim liczne kościoły, zabytkowe parki krajobrazowe, rezerwaty przyrody, dworki i pałace. Na szczególną uwagę zasługuje Zamek w Uniejowie. Inicjatorem jego budowy w latach 1360-65 był jeden z najbliższych ludzi króla Kazimierza Wielkiego. Chodzi o abp. gnieźnieńskiego Jarosława Bogoria Skotnickiego.   

     

    Zgłoś uwagi - uzupełnij wszystkie pola